zapomniałabym...
Komentarze: 2
I dziękuję Ci Mamo, że każdego dnia przypominasz mi że jestem większym gównem niż mi się wydaje.
I dziękuję Ci Mamo, że każdego dnia przypominasz mi że jestem większym gównem niż mi się wydaje.
Uśmiecham się, przepraszam, przytulam. Jestem słodka, jestem urocza, jestem koffana. Patrzę w przyszłość z optymizmem. Dziękuję, całuję, skaczę z radości. Niczym się nie przejmuję, bo nic mnie nie dotyczy. Jestem doskonała, jestem nieomylna. A jak już coś zepsuję to i tak wszyscy mi wybaczą. Bo co oni by beze mnie zrobili? Jestem niezbędna, jestem wyjątkowa. Nie mogą mnie ukarać, bo jak można ukarać taką małą bezbronną istotkę? Wspaniali są, prawda?
Też ich koffam.
ze szkolnego radiowęzła leci ‘Bitter sweet symphony’, drugi raz w tym roku odrobiłam pracę domową z matematyki, na historii piszę notki zamiast notatek, a na niektóre rzeczy jest już zdecydowanie TOO LATE
zabij wyrzuć z pamięci odejdź pozwól mi odejśc zapomnij pozwól zapomniec daj mi następną szansę
niepotrzebne skreślić
"Dojrzałość polega na świadomości, że coś może się nie udać."
...a ja myślałam, że to się nazywa pesymizm. A tu wyszło na to, że jestem dojrzała. Widzisz mamusiu, myliłaś się nazywając mnie niedojrzałą gówniarą! Bo tamta pani z forum, co to powiedziała, napewno ma racje...
[w tle sarkastyczny śmiech]
Zemdlałam na przystanku. Od wieków mi się to nie zdarzyło. Najśmieszniejsze było to jak potem w panice chciałam zadzwonić do kogoś, kto by mnie taką ledwo trzymającą się na nogach odstawił do domu. Rodzice odpadają, bo zrobiliby tragedie, ktoś nie miał dziś czasu, kogoś nie było, ktoś może był, ale za daleko.... Po czym z równie głupim co stanowczym postanowieniem, że „poradzę sobie sama” wpakowałam się do tramwaju...