wrz 08 2003

rzecz dość wyraźnie wybijająca się z...


Komentarze: 5

 

Zemdlałam na przystanku. Od wieków mi się to nie zdarzyło. Najśmieszniejsze było to jak potem w panice chciałam zadzwonić do kogoś, kto by mnie taką ledwo trzymającą się na nogach odstawił do domu. Rodzice odpadają, bo zrobiliby tragedie, ktoś nie miał dziś czasu, kogoś nie było, ktoś może był, ale za daleko.... Po czym z równie głupim co stanowczym postanowieniem, że „poradzę sobie sama” wpakowałam się do tramwaju...

 

 

anything : :
08 września 2003, 23:40
...szkoda ze nie po mnie ;]...
08 września 2003, 20:23
M!LLA -> problem w tym że nie było żadnej przyczyny
BłękitnaGlina -> ja to uczucie znam zdecydownaie za dobrze.
panna-nikt -> nic straconego... ;) ok, następnym razem dzwonie po ciebie
08 września 2003, 19:13
niesle kurczaki ja to nigdy jeszcze nie zemdlalam...jesli jestes z wawki to nastepnym razem dzwon po mnie;)
BłękitnaGlina
08 września 2003, 18:38
.nigdy nie zdarzyło mi się zemdleć.. wsumie muszę się przyznać, że chciałabym poznać to uczucie, choć wiele osób mi to odradza
08 września 2003, 18:31
hmm nieciekawie, jakas konkretna przyczyna zaslabniecia?

Dodaj komentarz