Mogłabym naprawdę dużo napisać...
O kapuście spadającej do Wisły i aspirancie euro-entuzjaście
O tej samej trasie pokonywanej trzy dni pod rząd
O ‘Oczach tej małej’ i białych liliach
O reakcji emocjonalnej
O niepotrzebnej rozmowie przez telefon... i o ‘królewiczu’... i ‘jednych portkach, na których świat się nie kończy’
O łzach spadających z hukiem z trzeciego piętra... i z siódmego... i z dwunastego
O Pokemonach i ich atakach specjalnych
O kimś, kto chciał być przytulony
O telewizorze w dużym pokoju i o Cartoon Network na zmianę z Fox Kids
O rozmowach spisanych na kartkach
O tym czego nie zrobiłam i dlaczego będę żałować
O kimś ‘niemożliwym’
O zeszycie podzielonym na dwie rubryki, który nigdy nie zostanie do końca zapisany
O tym, że minie sporo czasu zanim znowu posłucham Czyżykiewicza
O sytuacji, która posiadała sens tak głęboki, że aż niezrozumiały
...ale mam za dobry humor żeby ubrać to wszystko w adekwatne słowa.