Najnowsze wpisy, strona 8


sie 01 2003 znalezione wśród sterty bzdur
Komentarze: 6

Rozmowa dwóch pań E. Datowane na grudzień 2002

 

-Kochasz go?

-Kocham...

-To czego chcesz więcej?

-Czegoś w zamian...

-To to w takim razie nie jest miłość.

 

Aktualne? Adekwatne?

 

 

 

anything : :
sie 01 2003 maj dir friendz
Komentarze: 6

Nikt w życiu nie powinien być sam. Dlatego poszczególne jednostki, a w szczególności te nazywane ’wybitnie wrażliwymi’ nieustannie poszukują ludzi, których mogłyby nazwać swoimi przyjaciółmi. W większości przypadków na nazwaniu się kończy. Otóż przyjaciel dla takich aspołecznych idiotów, to ktoś kogo najpierw należy zainteresować swoimi problemami, a potem umiejętnie wykorzystać do pocieszania i uzyskania empatii, oczywiście przy nieudolnych próbach odwdzięczenia się tym samym. Więź między dwiema jednostkami staje się stopniowo na tyle głęboka, że są w stanie nazwać ją Prawdziwą Przyjaźnią. Kolejny, ostatni już etap to spektakularne zadanie najbliższej osobie bolesnej rany. Bolesnej, dokładnie wymierzonej, bo w końcu jest to osoba dobrze jednostce znana. Skutkiem tego jest narastające, całkowicie uzasadnione poczucie winy u raniącej jednostki. Nieświadomie rozpoczynają się poszukiwania osoby, która w takiej sytuacji dowartościuje, wysłucha itd. I tu  koło się zamyka. Kolejne.

 

Repeat.

Enter.

 

Notka była pierwotnie napisana w pierwszej osobie, ale użycie pojęcia ‘jednostki’ ładniej brzmi i przez to mniej przypomina użalanie się nad sobą.

 

 

 

anything : :
lip 31 2003 wszystkiego najlepszego z okazji...
Komentarze: 3

 

‘Wiesz, nie jestem za eutanazją ale takie jak ty to powinno się powybijać już dawno. Jesteś kompletnie nieprzystosowana do życia we współczesnym świecie. Gdyby nie osłabienie procesów ewolucji poprzez postęp cywilizacji wyginęłabyś już dawno. Jak dinozaury. A tak jakiś chory instynkt trzyma cię przy życiu.’

 

Smutne święto mamy dzisiaj drodzy Państwo. Najlepiej będzie jak uczcimy je minutą ciszy.

 

anything : :
lip 19 2003 notka, której nie było
Komentarze: 2

 

Mogłabym naprawdę dużo napisać...

 

O kapuście spadającej do Wisły i aspirancie euro-entuzjaście

O tej samej trasie pokonywanej trzy dni pod rząd

O ‘Oczach tej małej’ i białych liliach

O reakcji emocjonalnej

O niepotrzebnej rozmowie przez telefon... i o ‘królewiczu’... i ‘jednych portkach, na których świat się nie kończy’

O łzach spadających z hukiem z trzeciego piętra... i z siódmego... i z dwunastego

O Pokemonach i ich atakach specjalnych

O kimś, kto chciał być przytulony

O telewizorze w dużym pokoju i o Cartoon Network na zmianę z  Fox Kids

O rozmowach spisanych na kartkach

O tym czego nie zrobiłam i dlaczego będę żałować

O kimś ‘niemożliwym’

O zeszycie podzielonym na dwie rubryki, który nigdy nie zostanie do końca zapisany

O tym, że minie sporo czasu zanim znowu posłucham Czyżykiewicza

O sytuacji, która posiadała sens tak głęboki, że aż niezrozumiały

 

...ale mam za dobry humor żeby ubrać to wszystko w adekwatne słowa.

 

anything : :
lip 16 2003 lost
Komentarze: 2


Popatrz, moja mała... To jest Droga Do Nikąd. Widzisz?
A my pójdziemy tędy...
Na skróty.

 

anything : :