paź 26 2003

Edward Nożycoręki


Komentarze: 2

Patrzę na siebie z obrzydzeniem. Co to jest? Słodka przykrywka dla gorzkiego wnętrza? Różowa kurtyna skrywająca marny spektakl? Jestem urocza? Jestem kochana? Bo tak najłatwiej osiągnąc cel. Robiąc z siebie biedną, ckliwą, bezbronną kobietkę. Taką wszyscy się zaopiekuja, pocieszą, przytulą. Takiej wszytsko się wybacza. Cel osiągnięty. Bezpieczeństwo, akceptacja, to czym się karmię. Dobrze mi w takiej roli. A kiedy kurtyna opada? Kiedy emocje więzione zbyt długo w ciasnych klatkach zostają uwolnione? Głupia kurwa. Kretynka. Dziwka. Zwierze. Zazdrość. Gniew. I konsekwencje, z którymi nie umiem sobie poradzić. I strach.

Jedną z cech człowieczeństwa jest umiejętność panowania nad własnymi odruchami.

A najśmieszniejsze jest to że wszystko rozgrywa się ponad mna. Że tracę kontrolę. Że działam nieświadomie [podświadomie?!].

Kim jestem? Tak często czuję się nikim i wszystkim jednocześnie[...] Czerń, biel, czerwień, tysiące kolorów, imion i nazw. Czuję się wolny do momentu kiedy linia mojego życia natrafia na zimny mur wtedy plączę się i ze strachu chowam się w sobie na wiele długich dni i nocy. Są ciągle takie miejsca, które znam tylko ja.
Jestem naiwny, prosty, infantylny i pierdolę to, że tak nie wypada, że to nie na miejscu. Szukam naturalnego stanu. Wolność, chaos, niewiedza i pustka i tylko nie patrz na mnie nigdy więcej w ten sposób.[...]”

 

I jeszcze czuję się jak Edward Nożycoręki. Ten, który powiedział o sobie, że niszczy wszystsko czego się dotknie. Więc nie podchodź za blisko. Bo mogę niechcący wykroić Ci kawałek serca. Zadziwiające, że noże do tej pory nie dotkneły mnie. Jakiś chory instynkt samozachowawczy czy też przebłyski altruizmu?

 

Śmieszne. Kolejna notka o tym samym, tylko napisana w inny sposób. Kolejna pisana bo ‘jest mi źle i muszę to z siebie wyrzucic’. Nie, jednak nie śmieszne. Żałosne. A teraz poczekam, popatrze i obśmieje co bardziej nietrafne komentarze.

 

 

anything : :
BłękitnaG.
29 października 2003, 14:52
Jak leciała ta piosenka Myslovitz? - I nie pocieszaj, bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart
26 października 2003, 16:16
czemu ja czuje sie tak samo? wsrod ludzi usmiecham sie jestem milutka a potem emocje kaza mi rzucic krzeslem w sciane, wtedy gdy nikt ne widzi.....zebym nie czula sie inna a slowa jak brzytwy wbijaja sie w moje cialo zlizuje rany bo ranicie mnie ja sama nie obraze nikogo tylko obrazam sie do lustra ale nastepnym razem wytocze armaty przeciw wszystkim

Dodaj komentarz