Bez tytułu
Komentarze: 5
No cóż... może powinnam usiąść i płakać. Albo rozkoszować się tym że wreszcie cały świat dowiedział się, że jestem do dupy. Stwierdzić, że do niczego się już nie nadaję więc nic też nie będę robić żeby to zmienić. TO BYŁOBY BARDZO W MOIM STYLU.
Jestem za bardzo przewidywalna. Czas coś z tym zrobić.
‘BO SIE KURWA WALCZY O RZECZY NA KTORYCH NAM W ZYCIU ZALEZY’. I znowu Marcin miałeś racje. Zależy? Zależy. W końcu nawet ja mogę COŚ zmienić. Widocznie trzeba było dać mi w pysk żeby to do mnie dotarło. Żebym wytrzeźwiała.
Nie chcę pisać o wstydzie i poczuciu winy. Wystarczy, że są. Nie mam potrzeby się żalić.
I jeszcze w kwestii wyjaśnienia. Notki nie mają na celu ukazania mojej wspaniałomyślności. Daleko mi od heroizmu. Po prostu chcę na ich podstawie ocenić postępy.
Dodaj komentarz