maj 12 2003

popołudniowe przemyslenia


Komentarze: 3

Nie rozumiem dlaczego za organ odpowiedzialny za nasze uczucia powszechnie uważa się serce.
Czemu ludzie przypisuja takie znaczenie kawałkowi mięśnia? Wszystko i tak rozgrywa się w schowanej pod czaszką galaretowatej, zbitej masie paru rodzajów komórek. Że niby mózg źle wyglądałby na pocztówkach? Czemu nie, na przykład przebity strzałą albo złamany na pół... Bo nie jest krwistoczerwony? Bo ciężko byłoby trzymać go w łapkach pluszowym pieskom i całej reszcie? ...

anything : :
zupełnie mnie pogieło ale żyj
15 maja 2003, 16:53
to wszystko przez podzial na rozum a uczucia... mozg zwiazany jest z realnoscia, przedstawia znana nam rzeczywistosc, dostrzega to co realne i prawdziwe...serce prezentuje te strone ludzkiej natury ktora jest bardziej metafizyczna... polaczenie pluszowego misia trzymajacego mozg byloby trudne do zdefiniowania do ktoregos z tych 2 roznych swiatow...misiu- miekki i przytulny zbytnio kontrastuje z biologia szarego bezlitosnego zycia...
12 maja 2003, 20:11
w zasadzie taki pluszak ze sloiczkiem a w srodku mozgiem - wygladalby nawet slodko... ekhem.. ale generalnie to chyba chodzi o to, ze gdy kogos tam sie koffalo a potem sie nie przestalo koffac, ale ten ktos juz nie koffal - to nie boli Cie mozg tylko cos w okolicach tego miesnia... [chociaz za cholery nie wiem czemu]
12 maja 2003, 19:17
bo nie bije tak mocno

Dodaj komentarz